Albert DeSalvo: kim był Bostoński Dławiciel?

Kim był Albert DeSalvo?

Albert DeSalvo to postać, która na zawsze zapisała się na kartach historii jako Bostoński Dławiciel – seryjny morderca odpowiedzialny za serię brutalnych zbrodni w rejonie Bostonu w latach 1962-1964. Jego zbrodnie wywołały panikę, a poszukiwania sprawcy trwały latami, angażując setki funkcjonariuszy policji. DeSalvo, znany również pod innymi pseudonimami takimi jak „The Mad Strangler of Boston”, „The Measuring Man” czy „The Green Man”, stał się uosobieniem strachu, który paraliżował całe miasto. Jego działania były wyjątkowo okrutne, a ofiary, głównie samotne kobiety w różnym wieku, padały jego ofiarą w przerażający sposób.

Wczesne życie i początki przestępstw

Wczesne lata życia Alberta DeSalvo naznaczone były trudnościami i przemocą. Dorastał w atmosferze strachu i niepewności, a jego dzieciństwo było naznaczone abuzem ze strony ojca, który nadużywał alkoholu. Te traumatyczne doświadczenia z pewnością odcisnęły piętno na jego psychice, kształtując jego późniejsze, mroczne skłonności. Przed okresem, w którym stał się znany jako Bostoński Dławiciel, DeSalvo służył w armii Stanów Zjednoczonych, z której został honorowo zwolniony. Już przed tym okresem pojawiały się jednak sygnały sugerujące jego skłonności do przestępczości, choć początkowo nie były one powiązane z morderstwami.

Bostoński Dławiciel: ofiary i morderstwa

Okres od 1962 do 1964 roku był czasem terroru dla mieszkańców Bostonu i okolicznych miejscowości. W tym czasie doszło do serii przerażających morderstw, które przypisano jednemu sprawcy – Bostońskiemu Dławicielowi. Ofiarami padały przede wszystkim samotne kobiety, których wiek wahał się od 19 do 85 lat. Sposób działania sprawcy, często polegający na duszeniu, budził grozę i przerażenie. Pseudonimy, którymi posługiwano się w odniesieniu do mordercy, takie jak „The Measuring Man” – ze względu na jego zwyczaj mierzenia ofiar podczas napaści – czy „The Green Man”, od ubrań, które często nosił podczas ataków, podkreślały jego metody i budziły dodatkowe emocje. Łącznie przypisuje mu się odpowiedzialność za śmierć 13 kobiet, co czyni go jednym z najbardziej przerażających seryjnych morderców w historii USA.

Albert DeSalvo: przyznanie się i kontrowersje

Historia Alberta DeSalvo jest nierozerwalnie związana z jego przyznaniem się do bycia Bostońskim Dławicielem. Deklaracja ta, złożona w 1967 roku, była przełomem w śledztwie, jednak od samego początku budziła liczne wątpliwości i kontrowersje. Mimo że DeSalvo przyznał się do morderstw, nie został oskarżony ani skazany za te zbrodnie. Zamiast tego, został skazany za serię niepowiązanych gwałtów, za które otrzymał karę dożywotniego pozbawienia wolności. Ta rozbieżność między przyznaniem się do morderstw a faktycznym wyrokiem za inne przestępstwa wywołała falę pytań i spekulacji, które trwają do dziś.

Śledztwo, więzienie i śmierć

Po przyznaniu się do winy, Albert DeSalvo trafił do więzienia. Jego pobyt za kratkami nie był jednak spokojny. W 1967 roku dokonał ucieczki z zakładu psychiatrycznego Bridgewater State Hospital, jednak został szybko schwytany. Jego dalsze losy potoczyły się tragicznie – 25 listopada 1973 roku został zamordowany w więzieniu, a tożsamość jego zabójcy nigdy nie została ustalona. Ta tajemnicza śmierć pogłębiła jedynie aurę niejasności otaczającą całą sprawę Bostońskiego Dławiciela i samego DeSalvo.

Dowody DNA i nowe pytania

Przełom w sprawie nastąpił wiele lat po śmierci DeSalvo. W 2013 roku przeprowadzono badania DNA na materiale genetycznym pobranym z miejsca zbrodni Mary Sullivan, ostatniej ofiary Bostońskiego Dławiciela. Wyniki tych badań bezsprzecznie powiązały DNA DeSalvo z jej morderstwem. To odkrycie, potwierdzone przez ekshumację jego ciała w celu pobrania próbek, skłoniło władze do stwierdzenia, że „najprawdopodobniej” był on odpowiedzialny również za pozostałe zabójstwa. Mimo to, nawet te nowe dowody nie rozwiały wszystkich wątpliwości, a debata na temat pełnej odpowiedzialności DeSalvo za wszystkie zbrodnie wciąż trwa.

Czy Albert DeSalvo był jedynym Bostońskim Dławicielem?

Pomimo przyznania się Alberta DeSalvo do winy i późniejszych dowodów DNA potwierdzających jego udział w morderstwie Mary Sullivan, wielu śledczych i ekspertów nadal wątpi, czy był on jedynym sprawcą serii morderstw przypisywanych Bostońskiemu Dławicielowi. Różnice w modus operandi, czyli sposobie działania, oraz profilach ofiar w poszczególnych zbrodniach sugerują możliwość istnienia wielu zabójców działających w tym samym czasie lub w podobnym okresie. Te nieścisłości i odmienne cechy poszczególnych zabójstw stanowią podstawę do dalszych analiz i dyskusji.

Wątpliwości i możliwe wyjaśnienia

Główne wątpliwości dotyczące wyłącznej winy Alberta DeSalvo wynikają z różnic w sposobie działania sprawcy w poszczególnych przypadkach. Niektórzy wskazywali na odmienny modus operandi, który mógłby sugerować zaangażowanie innych osób. Pojawiły się również hipotezy o możliwych wspólnikach lub nawet o zupełnie innych sprawcach, którzy mogli działać równolegle. Jedną z takich teorii jest ta dotycząca George’a Nassara, współwięźnia DeSalvo, któremu ten rzekomo miał się zwierzyć ze swoich zbrodni. Nassar sam był rozważany jako potencjalny podejrzany. Te alternatywne wyjaśnienia pokazują, jak złożona i niejednoznaczna jest sprawa Bostońskiego Dławiciela, nawet po latach od jej pierwotnego rozwiązania.

Dziedzictwo Bostońskiego Dławiciela

Dziedzictwo Alberta DeSalvo i sprawy Bostońskiego Dławiciela jest skomplikowane i wielowymiarowe. Z jednej strony mamy do czynienia z przerażającym seryjnym mordercą, którego zbrodnie wywołały powszechną panikę i traumę. Z drugiej strony, historia ta stała się przedmiotem licznych analiz, książek i filmów, w tym głośnego filmu z 1968 roku, które próbują zgłębić psychikę sprawcy i mechanizmy działania policji. Nawet po latach i mimo dowodów DNA, sprawa ta nadal budzi pytania i prowokuje do dyskusji na temat sprawiedliwości, błędów w śledztwie i nieuchwytnej natury zła. Albert DeSalvo pozostaje jedną z najbardziej mrocznych postaci w amerykańskiej kryminologii, a jego historia stanowi przestrogę i przypomnienie o ciemnej stronie ludzkiej natury.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *